Rezerwiści górą

Rezerwiści górą

Miniony weekend przyniósł wysoką porażkę z rezerwistami MRKS-u.

Spotkanie z powodu złego stanu murawy było rozgrywane na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Obie ekipy zagrały ciekawe spotkanie i mecz mógł się podobać gdyż żadna ze stron starała się grać piłkę ofensywną. Już w 5 min na prowadzenie wyszli miejscowi którzy wykorzystali niepewną interwencję bramkarza Beskidu. Kolejne minuty ciągle należały do zawodników MRKS-u którzy tego dnia byli wspierani przez znaczącą grupę zawodników pierwszego zespołu. W 23 min rewelacyjną akcją popisują się przyjezdni doprowadzając do wyrównania. Niestety remis utrzymywał się zaledwie przez sześć minut. Wtedy to błąd Urbańca na 40 metrze bezwzględnie wykorzystał zawodnik gospodarzy oddając rewelacyjny strzał z ok 20 metrów pozostawiając naszego bramkarza bez szans na obronę. Beskid starał się odrobić straty lecz brakowało precyzji w rozgrywaniu akcji a na dodatek w 41 min gospodarze wyszli na dwu bramkowe prowadzenie. Po przerwie Godziszczanie ruszyli do ataku. W 57 min zagranie ręką w polu karnym Czechowic dostrzegł arbiter lecz jedenastki nie potrafił wykorzystać Gębala. Mimo niewykorzystanej okazji na złapanie kontaktu Beskid się nie cofną a ofensywne zapędy zakończyły się jedenastką dla gospodarzy w 61 min, która podobnie jak w zespole Beskidu tak i Czechowic została zmarnowana. Już minutę później goście złapali kontakt za sprawą bardzo ładnej akcji lewą stroną boiska i strzale głową przez Gluzę. Czas mijał a wynik nie zmieniał się. To zmuszało zawodników Beskidu do zdecydowanego pójścia do przodu co kończyło się wieloma bardzo groźnymi kontrami. Momentami gracze gospodarzy wychodzili z akcjami 4 na 3 bądź 4 na 2. I tylko nieprawdopodobne szczęście gości sprawiało że wynik ciągle był na styku. Radosny futbol grany przez biało niebieskich mógł przynieś pożądany efekt gdyż blisko zdobycia gola byli Kanik , Chrząszcz i Jakubiec ale przy ich strzałach zabrakło wspomnianego już szczęścia. W 83 min kolejna już kontra graczy Czechowic kończy się w końcu upragnionym golem. W 89 min wkręcony w ziemię Marcin Wrona fauluje zawodnika gospodarzy a drugą jedenastkę bezbłędnie wykorzystują miejscowi gracze. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i rezerwiści pewnie pokonali Beskid 5-2. W tabeli Godziszczanie zamykają ligową stawkę a szansa na poprawę tej sytuacji ( która znów staje się nieciekawa ) już w najbliższą sobotę gdy to na stadion "Przy Brzózkach" zawita ekipa LKS-u Bestwinki. ZAPRASZAMY!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości