Nareszcie komplet!

Biało-niebiescy zdobyli pierwszy komplet oczek w obecnym sezonie. Po niezwykłym meczu ograli gości z Bujakowa 2:0.

90 minut przy ulicy Sportowej w Godziszce dało kibicom wszystko czego można spodziewać się po futbolu. Padały bramki, sytuacje mnożyły się z minuty na minutę. Były również kontrowersje, błędy i niesamowite emocje. Zwłaszcza na trybunach.

Pierwsze minuty meczu były książkowym przykładem "badania rywala". Beskid próbował kreować sytuacje, przyjezdni odpowiadali tym samym. Do 27 minuty na boisku pachniało nudą. Wtedy to w pole karne z prawego skrzydła wpadł Przemek Kopaczka. Wyprzedził obrońcę rywali i stanął oko w oko z bramkarzem przyjezdnych. Defensywa zmuszona była nieczysto zatrzymać pomocnika Beskidu.Sędzia wskazał na wapno, a sam poszkodowany podszedł do piłki. Niestety przestrzelił. Do końca pierwszej odsłony obie jedenastki oddały jeszcze po kilka niecelnych strzałów.

Druga część gry zaczęła się nieco później niż planowano, ale przyniosła niezwykłe emocje. Wszystko zaczęło się w 53 minucie meczu. Żółtą kartką za faul na Pawle Chrząszczu ukarany został Patryk Ferfecki. 13 minut później ten sam zawodnik fauluje Przemka Kopaczkę i zostaje wyrzucony z boiska. Osłabiony kadrowo Groń kilka chwil później traci pierwszą bramkę. Jej strzelec - Dawid Piątek - dobił futbolówkę odbitą przez bramkarza gości. Od tego momentu gracze z Godziszki regularnie tworzyli sobie dogodne sytuacje do strzelenia kolejnych goli. Po jednej z nich z boiska wyrzucony został kolejny gracz z Bujakowa - bramkarz Krystian Sosna. Grający w dziewiątkę Groń całkowicie rozluźnił swoje szyki obronne i próbował wyrównać. Sztuka ta mogła się powieść, ale dwukrotnie dobrze interweniował Maciek Rozmus.Przed ostatnim gwizdkiem padła jeszcze jedna bramka.W 89 minucie zdobył ją wchodzący z ławki rezerwowych Mateusz Barut. Tyle, że trafień w tym spotkaniu biało-niebiescy mogli zdobyć więcej. Zawiodła jednak skuteczność.

Po tym spotkaniu Godziszczanie nadal zajmują przedostanie miejsce w tabeli. Za tydzień po kolejne punkty wyjadą do Bestwinki.