Przegrana inauguracja

Inauguracyjny mecz w Kozach był nadzieją na dobry początek sezonu. Niestety nasi gracze nie podołali zadaniu i przegrali 2-1.

Wydawać się mogło że lepszego przeciwnika na początek sezonu niż Orzeł Kozy nie można było sobie wymarzyć. Zważywszy iż pod koniec minionego sezonu Beskid na stadionie Orła wysoko wygrywał. Niestety tym razem biało niebiescy nie podołali zadaniu i przegrali z miejscowymi 2-1. Mecz toczony był pod dyktando gospodarzy. Beskid przyczajony czekał na odpowiedni moment do kontry. W pierwszej połowie obie drużyny nie stworzyły zbyt wielu okazji do gola. A najgroźniejszą okazje mieli gospodarze po strzale z ok 25 metrów piłka trafiła w słupek. Goście w zasadzie nie zagrozili bramce Orła gdyż strzały oddawane w kierunku bramki były albo niecelne albo za słabe by zaskoczyć bramkarza. Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się za to problemy pojawiły się w naszej drużynie, W 50 min kontuzji doznaje Marek Kania. Miejmy nadzieje iż okaże się mniej poważna niż na to się zanosi... I już w 60 min błąd w środkowejstrefie dał szanse nafantastycznym strzałem w samo okienko. Bramkarz Beskidu był bez szans przy tym uderzeniu. A już 15 min później niemal ten sam zawodnik gospodarzy wykonał identyczny strzał i miejscowi prowadzili już dwiema bramkami. Od tego momentu Beskid rzucił się do odrabiania strat zapominając nie co o obronie co pozwoliło gospodarzom na bardzo groźne kontry w których wykazał się Maciek Rozmus kilkakrotnie rewelacyjnie interweniując. W 85 min do prostopadłej piłki dopada Przemek Kopaczka i w starciu sam na sam z bramkarzem Orła nie dał mu żadnych szans. Na więcej tego dnia zawodnicy gospodarzy gościom nie pozwolili i w sumie zasłużenie wygrali mecz 2-1 czym zrewanżowali się za dotkliwą porażkę z minionego sezonu. Za tydzień Beskid zagra kolejny mecz na wyjeździe a przeciwnikiem będzie spadkowicz z BLO czyli Soła Kobiernice. Pełni wiary w sukces ruszamy więc do Kobiernic.